Upały – wyzwanie dla służb bhp i próba wytrzymałości pracowników

Prognozy pogody dla pracodawców nie są optymistyczne, i to nie tylko w tegoroczne wakacje. Ocieplenie klimatu staje się faktem, a temperatury powietrza z każdym kolejnym rokiem wzrastają w lecie o kilka kresek. Jeszcze kilka lat temu wcześniejsze zwalnianie pracowników było nie do pomyślenia, dziś już staje się normą. Są instytucje, gdzie z powodu upałów  pracownicy kończą pracę nawet dwie godziny wcześniej. Jednak nie byłoby tej sytuacji, gdyby pracodawcy odpowiednio wcześniej zadbali o odpowiednie warunki pracy, czyli – zapewnienie klimatyzacji. Jak się okazuje, montaż urządzeń schładzających powietrze, nie może być już tylko komfortem dla wybranych, np. kierowników, dyrektorów, czy prezesów, ale musi być dostępne dla wszystkich pracowników biurowych, niezależnie od zajmowanego stanowiska pracy i wykonywanych obowiązków.

Pracownicy, którzy muszą wykonywać obowiązki w mocno niesprzyjających warunkach psychofizycznych – a do takich należy dyskomfort cieplny – powinni, a jest to bezdyskusyjny obowiązek pracodawcy, otrzymywać wodę w ilościach, która zapewni dobre nawilżenie organizmu i zapobiegnie potencjalnym następstwom przegrzania. Dodatkowo – w każdym pomieszczeniu, w którym panuje wysoka temperatura – musi być wiatrak, czasem dwa, w zależności od wielkości pokoju i liczby pracowników.

Właściwa wentylacja budynku i pomieszczeń to również bardzo ważna kwestia, w przypadku upałów. Służby bhp powinny na bieżąco monitorować wentylację, by zapewnić właściwy przepływ powietrza.

Pracodawcy nie powinni bez umiaru korzystać z przywileju skracania pracy, z powodu upałów. Kolejne lata z pewnością przyniosą kolejne fale rozgrzanego, tropikalnego powietrza, co nie pozostanie bez wpływu na stan psychofizyczny pracowników, zmuszonych do pracy w trudnych warunkach. Rozwiązaniem może być – o ile to możliwe, a jest zależne od profilu działalności firmy lub instytucji – zamknięcie lub ograniczenie do minimum aktywności, co wiązać się powinno również z czasem urlopowym dla większości pracowników.

Osoby, wykonujące obowiązki w niesprzyjających warunkach, w tym w zbyt wysokiej temperaturze, są narażone nie tylko na większe, niż zazwyczaj, ryzyko popełnienia błędu lub spowodowania wypadku przy pracy. Trudno jest zachować ostrożność i niezbędne procedury, gdy pracujący myśli tylko o tym, że jest mu bardzo gorąco i chciałby jak najszybciej wykonać zadanie, by np. przejść się po korytarzu, bo zbytnio nagrzane pomieszczenie, słabo lub zupełnie nie wentylowane, może spowodować np. omdlenie lub zawroty głowy.

Aby chronić organizm przed przegrzaniem, oprócz picia dużej ilości wody niegazowanej, warto od czasu do czasu przejść się, nawet tylko do sąsiedniego pokoju, po to, by „zresetować się” i próbować – po powrocie – skupić się na realizacji kolejnego zadania. Bo w wysokiej temperaturze pracownik wykonuje obowiązki wolniej, a jego efektywność wyraźnie spada.

Wezwanie karetki jest w sytuacji omdlenia lub podejrzenia zawału serca normalną procedurą, jednak w takim przypadku ratownicy medyczni zadecydują przede wszystkim o konieczności dostępu do pokoju z klimatyzacją, by móc szybko i skutecznie ustalić przyczynę omdlenia. Bywa że chłodne powietrze wystarczy, aby pracownik odzyskał świadomość. Czasem jednak konieczna jest hospitalizacja lub zwolnienie lekarskie. Bez wątpienia to pracodawca traci najwięcej na chorobie pracownika, biorąc dodatkowo pod uwagę fakt, że nieodpowiednie warunki pracy – w wysokiej temperaturze – mogą przyczynić się bezpośrednio do pogorszenia stanu zdrowia.