wypadek przy pracy

Okoliczności i przyczyny wypadku ustala powoływany przez pracodawcę zespół powypadkowy. W skład tego zespołu wchodzi pracownik służby bhp oraz społeczny inspektor pracy. W praktyce nie można wykluczyć sytuacji, kiedy to społeczny inspektor pracy będzie świadkiem wypadku przy pracy. Mogą wówczas pojawić się wątpliwości w zakresie terminu prowadzenia postępowania powypadkowego, jak również czynności realizowanych przez inspektora samodzielnie, bezpośrednio po zdarzeniu.

Wypadek ciężki zbiorowy oraz śmiertelny to nie prywatna sprawa między poszkodowanym (ewentualnie jego rodziną), a podmiotem zatrudniającym. Każde takie zdarzenie jest bowiem badane przez inspektora PIP – przyjmując oczywiście, że stosowna informacja wpłynie do właściwego miejscowo okręgowego inspektoratu pracy. Postępowanie inspektora jest postępowaniem odrębnym od postępowania prowadzonego przez zespół powypadkowy. Nie oznacza to jednak, że postępowanie prowadzone z poziomu zakładu pracy nie zostanie wzięte pod lupę organów PIP.

Wypadek ciężki, zbiorowy lub śmiertelny to zła perspektywa zarówno dla poszkodowanego, jak również pracodawcy. Obowiązkiem pracodawcy w takim przypadku jest zawiadomienie właściwego miejscowo okręgowego inspektora pracy o jednym z powyższych zdarzeń. Problemem może okazać się prawidłowe wypełnienie obowiązku niezwłocznego zawiadomienia o wypadku. Przepisy nie definiują zarówno tego czym owa niezwłoczność jest, jak również od kiedy należy liczyć bliżej niesprecyzowany termin na zawiadomienie PIP o wypadku.

Wypadek przy pracy w sezonie urlopowym też się zdarzają. Sprzyjać może temu zmniejszona obsada stanowisk pracy i tym samym zwiększenie obowiązków pozostających w dyspozycji pracodawcy pracowników. Świadkowie zdarzenia stanowią istotne źródło informacji. Co jednak gdy świadek zdarzenia uda się na urlop wypoczynkowy zgodnie z planem? Odwoływać go czy nie odwoływać z urlopu – oto jest pytanie.

Wypadek przy pracy jako zdarzenie nagłe, wywołane przyczyną zewnętrzną kojarzy się w dużej mierze z urazem do którego dochodzi podczas obsługi szeroko rozumianych narzędzi pracy. W specyficznych sytuacjach w kategoriach wypadku przy pracy mogą być rozpatrywane zdarzenia nietypowe. Jednym z nich jest ukąszenie pracownika przez pajęczaka zwanego kleszczem, co w sezonie letnim nie musi być sytuacją odosobnioną.

Czas urlopu to czas nie wykonywania pracy, przynajmniej na rzecz pracodawcy, który urlopu udzielił. W praktyce nie można wykluczyć sytuacji, kiedy to pracodawca nie odwoła formalnie pracownika z urlopu, jednak poleci wykonanie określonej lub określonych czynności pracowniczych. Co jeżeli podczas takiej okazjonalnej pracy dojdzie do wypadku?

Praca w sezonie letnim może wiązać się z narażeniem na wysoką temperaturę. Jeżeli połączyć to dodatkowo z wysiłkiem fizycznym, realizowanym w pozycji stojącej nie można wykluczyć zasłabnięcia czy omdlenia. Takie incydenty w żadnym razie nie mogą być przez pracodawców bagatelizowane. Nie oznacza to jednak, że istnieje podstawa, aby je kwalifikować w kategoriach wypadków przy pracy.

Poszkodowany w wypadku przy pracy, jeżeli jego stan zdrowia na to pozwala, ma nie tylko obowiązek zgłosić wypadek, ale również współpracować z zespołem powypadkowym w ramach ustalania okoliczności i przyczyn zdarzenia. Jest to niezbędne na potrzeby prawidłowej prawnej kwalifikacji zdarzenia. Czy zatem postępowanie powypadkowe może być powodem odwołania poszkodowanego pracownika z urlopu?

Możliwość wykonywania pracy w trybie zdalnym nie wyłącza możliwości wystąpienia wypadku, który może ostatecznie być kwalifikowany w kategoriach wypadku przy pracy. W ramach takiego postępowania powinno się, co do zasady, przeprowadzić oględziny miejsca zdarzenia. Istnieje jednak możliwość odstąpienia od powyższej czynności, jeżeli zespół uzna, że okoliczności i przyczyny wypadku nie budzą jego wątpliwości.